Home Europa Wybrzeże Adriatyku – Isola, Koper, Piran

Wybrzeże Adriatyku – Isola, Koper, Piran

by Podroże z Mamą i Tatą

Sami Słoweńcy śmieją się, że ich wybrzeże jest tak krótkie, że aby zrobić romantyczny spacer trzeba zawracać kilka razy. Nie jest to do końca prawdą, chyba, ze ktoś lubi bardzo długie romantyczne spacery – wybrzeże Słowenii ma 40km.

Do zwiedzenia mamy w sumie tylko Koper, Isole i Piran. Wszystkie mają włoski vibe – wąskie uliczki, wysokie, kolorowe domy, tarasy na dachach, oleandry, drzewa oliwne i wszechobecne jaszczurki. Piran jest z nich uważany za najpiękniejszy i dlatego też oblegany przez turystów.

Piran otoczony murami obronnymi

Najbardziej znana miejscowość Słowenii na wybrzeżu Adriatyku położona na skalistym cyplu. Jego historia sięga II wieku p.n.e, czasów gdy okoliczne ziemie zostały podbite i wcielone do Cesarstwa Rzymskiego. Obecna zabudowa pochodzi z XV i XVI wieku, kiedy Piran dostał się pod panowanie Wenecjan i stał się centrum handlu solą. Został też wtedy otoczony murami obronnymi, które po dziś się świetnie zachowały i można je zwiedzać (odpłatnie).

Główny plac w Piranie

Przyjechaliśmy tu na spacer w sobotę wieczorem i spędziliśmy sporo czasu szukając parkingu. Cześć parkingów jest tylko dla osób z wykupionym abonamentem. Ostatecznie zaparkowaliśmy na piętrowym parkingu ( trzeba było stać w kolejce aż zwolni się miejsce) i przesiedliśmy się na darmowy busik, który zawiózł nas do centrum. Parking zdecydowanie darmowy nie jest ( za trzy godziny zapłaciliśmy trochę ponad 7 Euro) i na dodatek jest wielopiętrowy i bardzo wąski.

Trzygodzinny spacer po miasteczku jest bardzo malowniczy. Warto wejść na górę aż po średniowieczne mury miejskie, obejrzeć widoki ze szczytu klifu, na którym stoi Piran. Potem zejść wąskimi, krętymi uliczkami nad wybrzeże i do latarni morskiej. Centrum miasteczka stanowi owalny plac Tartinijev trg, który kiedyś był częścią portu. Wszędzie jest pełno restauracji i kawiarni, a miasteczko tętni życiem do późnych godzin nocnych.

Marina w Koprze

Koper – jedyny port w Słowenii

Koper, po włosku Capodistra ( tutaj językami urzędowymi jest słoweński i włoski, dlatego towarzyszą nam na tablicach oba języki), czyli stolica Istrii. Najpiękniejsze budowle Kopru – katedra i pałace powstały w okresie panowania tu Patriarchów Akwilei w XIII wieku, ale okres największego rozkwitu to, tak jak w Piranie, XV i XVI wiek kiedy miasto zmonopolizowało handel solą.

Średniowieczna zabudowa miasta świetnie się zachowała. I pomimo tego, że jego sąsiad Piran jest bardziej popularny, to zachęcam Was do spaceru po Koprze. Jest spokojniejszy, a liczne malutkie uliczki urocze. W zasadzie każda miała jakiś intrygujący smaczek.

Na dodatek Koper ma jeszcze jedną fantastyczną rzecz – port morski widoczny jak na dłoni. Nie sądziłam, że obserwacja rozładunku wielkich kontenerowców czy wycieczkowców może być tak ciekawa! Szczególnie, gdy znajdziecie jedną z aplikacji śledzących statki – można się tam dowiedzieć wszystkiego o jednostce, która stoi przed Wami. Gdzie i kiedy ja wybudowano, kiedy i skąd przypłynęła. Sporo czasu spędziliśmy stojąc zaraz przy porcie na specjalnym punkcie widokowym obserwując statki!

Koper ma też główną promenadę z plamami, restauracjami, lodziarniami i nocnym kolorowym życiem Wszędzie, bez problemu, dogadacie się po angielsku.

Z Kopru prowadzi wzdłuż morza szeroka, asfaltowa droga dla rowerów i pieszych prosto do Isoli. Jest to ostatnia i chyba najmniejsza nadmorska miejscowość, która odwiedziliśmy podczas naszego pobytu. Wydaje się też być najbardziej zaniedbana. W Isoli znajdziecie dużą plażę w parku zaraz przy centrum. Teoretycznie plaża ta jest na trawie, ale w sierpniu wszystko było suche, z powodu braku opadów i zakazu podlewania.

kosmiczny krajobraz salin

Park Krajobrazowy Strunjan

Park Strujan i spacer po nim wyznaczonym szlakiem, to możliwość zobaczenia salin, charakterystycznych roślin, skalistego wybrzeża oraz gajów oliwnych.

Jednym z ciekawszych punktów programu zwiedzania słoweńskiego wybrzeża są saliny. Spacer pomiędzy nimi to dość kosmiczne przeżycie. Krajobraz jest płaski i podzielony w geometryczne wzory. Gdzieniegdzie widać białe kupki soli oraz przechadzające się w poszukiwaniu skorupiaków na długich nogach ptaki.

Saliny to płytkie zbiorniki, gdzie odparowuje się wodę z solanki pochodzącej z Adriatyku lub innego morza. Największe w Słowenii są saliny Sečovlje Salina Nature Park. Natomiast my obejrzeliśmy te, które towarzyszą szlakowi w parku Krajobrazowym Strunjan. Saliny te są wykorzystywane od 700 lat i technologia pozyskiwania soli nie zmieniła się przez wieki.

Zdecydowanie na pochmurny dzień, bo w upał nie ma tutaj ani grama cienia.

Klify parku narodowego

Po przejściu przez saliny szlak prowadzi wzdłuż brzegu, gdzie spędziliśmy sporo czasu brodząc po kamienistym dnie w poszukiwaniu krabów pustelników, które ukryły się w muszlach skorupiaków. Stąd trzeba odbić w głąb lądu i przejść pomiędzy zabudowaniami hotelu, aby za nim wejść na szczyt klifu. Spacer jest przyjemny i łagodny, a marsz zajął nam może z 30 minut. Ze szczytu porośniętego klifu rozciągają się piękne widoki na Adriatyk i liczne małe zatoczki. Do niektórych z nich można zejść po stromych kamienistych schodach. W zatoczkach opalają i kąpią się ludzie, dlatego można tutaj przynieść też swoje kocyki. Chociaż plaże są tutaj tak kamieniste, że najlepiej mieć grubą karimatę, albo materac.

Piran
0 comment
0

You may also like

Chętnie się dowiem co sądzisz o tym wpisie. Dodaj swój komentarz!

Ta strona używa ciasteczek w celach statystycznych. Jako blog podróżniczy Podróże z Mamą i Tatą dbamy o ochronę danych naszych czytelników. Wasze dane nigdy nie będą narażone na umyślne niebezpieczeństwo. Nie są one sprzedawane ani przekazywane podmiotom trzecim. Polityka prywatności obowiązuje wszystkie osoby odwiedzające nasz serwis. Szczegóły poznasz w naszej polityce prywatności. Jeżeli nie wyrażasz zgody możesz zrezygnować. Zgadzam się Dowiedz się więcej

Polityka prywatności i ciasteczek
%d bloggers like this: