Rezydencja w Kórniku to zamek iście kompaktowy. Z łatwością można sobie wyobrazić, że był to dom dla dużej rodziny. Owszem elegancko wyposażony przez bogatych ludzi, funkcjonalny i przestronny, ale dom.
Gdybym miała pokazywać swojej córce pierwszy raz zamek, to Kórnik jest świetnym pomysłem. Można tutaj poznać historię dwóch wyśmienitych rodów magnackich – Górków herbu Łodzia i Działyńskich herbu Ogończyk.
Zamek wzniesiono w 1430 roku jako obiekt obronny na bagiennej wyspie, otoczony fosą ze zwodzonym mostem. Potem był przebudowywany, aż zyskał obecny kształt rezydencji.

Zwiedzanie muzeum
Wnętrza są ciekawie wyposażone. Co prawda meble pochodzą z różnych epok i są głównie masywne, ale tak mieszkano. Dwa piękne pomieszczenia – sala biała i salon mauretański robią wrażenie. W pierwszej znajdźcie mozaikę psa, która 2 tysiące lat temu zdobiła wejście do willi w Pompejach. Salon mauretański, który kiedyś był salą balową jest pełen zbroi rycerskich, mieczy, mundurów i pamiątek potęgi militarnej Rzeczypospolitej. Nie samą wojenką człowiek jednak żyje, w zamku znajdziecie bogatą bibliotekę cennych ksiąg!
W jadalni warto spojrzeć na sufit – są tutaj herby znamienitych rodów rycerstwa, które walczyło pod Grunwaldem.

Teofila kobieta przedsiębiorcza
Zaś na ścianie liczne portrety w tym mojej ulubienicy Teofili z Działyńskich primo voto Szołdrska, secundo voto Potulicka. O tej damie – Białej Damie – warto się więcej dowiedzieć, gdyż Teofila była samodzielną, stanowczą i nowoczesną kobietą. Po rozwodzie, z osiem lat od niej młodszym drugim mężem, dała sobie spokój z facetami na rzecz zarządzania dobrami. Nie tylko przebudowała zamek, ogród czy założyła bibliotekę, ale też wprowadziła nowoczesne rozwiązania technologiczne sprowadzając Olędrów, którzy pobudowali młyny i wiatraki. Dzięki jej działaniom w okresie ogólnego upadku cały klucz kórnicki rozkwitł, a Kórnik stał się miastem zamożniejszym niż pobliski Śrem. Jednym słowem dobra osoba na dobrym miejscu!

Informacje praktyczne
Zwiedzanie zamku trwa około 40 minut. Polecam Wam dodatkowo płatny audioprzewodnik, który jest przykładem bardzo dobrego storytellingu – po zamku oprowadza nas kamerdyner hrabiego Zamoyskiego. Wejście do arboretum jest również płatne. W muzeum nie ma WC, jest w restauracji obok. Parking darmowy znajdziecie na rynku.
Po zwiedzeniu zamku i parku warto przejść się deptakiem wzdłuż jeziora, gdzie znajdziecie plac zabaw, fontannę i wieżę na molo.
Polecamy Wam tutaj świetną restaurację Paleta Kórnik , gdzie zjedliśmy pyszne penne z grzybami, sałatkę oraz rewelacyjny skubaniec. Właścicielka dba o świeżość produktów i naturalność składników np. syropów do kawy, co bardzo doceniamy.
