Dolina Baryczy rowerem – to sposób na rodzinną wycieczkę. Trasy są proste i płaskie oraz dobrze oznakowane. Sieć ścieżek cały czas się rozbudowuje i tutaj powstaje lekkie zamieszanie. Niektórych tras nie mogliśmy znaleźć na naszej mapie, która okazała się nieaktualna.

Dolina Baryczy – Dawna wąskotorówka
Szczerze mówiąc, gdyby ta wąskotorówka nadal jeździła ze Żmigrodu do Milicza, to byłaby świetną atrakcją dla turystów, ale przerobienie jej trasy na ścieżkę rowerową z wiatami imitującymi przystanki kolejki i tablicami informacyjnymi też jest niczego sobie. Czasami trasa niespodziewanie się urywa (tj. za Książęcą Wsią) i trzeba pojechać kawałek lasem lub mało uczęszczaną drogą dla samochodów, ale nie zmienia to faktu, że z łatwością zaplanujecie pętle o różnej długości.

Dolina Baryczy rowerem. Informacje praktyczne
Odległość – 50 kilometrów, czas: 4,5 godziny
Stopnień trudności: łatwa, rodzinna
Po drodze mijamy infrastrukturę turystyczną – wiaty, tablice informacyjne. W Rudzie Sułowskiej i Żmigrodzie znajdują się sklepy, kawiarnie i restauracje.

Ruda Sułowska – Żmigród
Startujemy w Rudzie Sułowskiej przy Centrum Edukacyjno-Turystycznym Naturum. O samym centrum i jego okolicach pisaliśmy tutaj>>> Można tutaj wpaść do restauracji – czynna od 12:00 – my tylko skorzystaliśmy z toalety, która na szczęście otwarta jest już wcześniej. Zajrzeliśmy też do mini-zoo i na plac zabaw.
Zaraz koło Naturum znajdziecie czerwony szlak i drogę rowerową R9, którą podążamy przez stawy południowe do parkingu leśnego. Oczywiście na stawach warto się zatrzymać szczególnie jeżeli macie lornetki. Zależnie od pory roku i dnia zaobserwować można na nich liczne ptaki wodne. My wypatrzyliśmy bez trudu – łabędzie, perkozy, łyski i kaczki zaś oddalone drzewa obsiadły czaple białe.

Jaz Niezgoda
Za parkingiem zjeżdżamy na chwile na drogę 439, aby już po chwili odbić leśna drogą w kierunku Jazu Niezgoda. Mieszkańcy zwą go również Tamą Göringa, jest jedynym drewnianym jazem na Baryczy. Nie wiem kiedy powstała śmieszna ozdoba krokodyla na jazie, ale cieszy szczególnie dzieci.
Książęca Wieś
Niedaleko za jazem odbijamy z Eurovelo na drogę w kierunku Książęcej Wsi, tam nagle w lesie pojawia się asfaltowa ścieżka rowerowa. Sama wieś jest przydrożną łańcuchówką, w której zachowało się wiele tradycyjnych domów budowanych technika szachulcową. Część się już rozsypuje i jest niezamieszkała. Nie trudno wypatrzeć byłe domostwa z zapadającymi się dachami. Są też ładnie odnowione gospodarstwa z budynkami gospodarczymi i kolorowymi, kwiatowymi ogródkami.

Żmigród
Cały czas podążając trasą byłej wąskotorówki dojeżdżamy do Żmigrodu. W jednym momencie na chwilę znika ścieżka rowerowa, ale asfalt jest tak rzadko uczęszczany, ze nie jest to żaden problem. Już z oddali dostrzegamy główne szczyty miasta – ratusz, kościół i charakterystyczną wieżę ciśnień.
Do miasta wjeżdża się koło basenu i Stadionu Piast Żmigród. Niewielkimi uliczkami dojeżdżamy do Rynku, gdzie znajdujemy…. smoka. Nie wiem czy wiecie, ale nazwa miasta sugeruje, że był to kiedyś Żmij Gród, czyli miasto smoka Żmija. Dziś miasto wykorzystuje ten pomysł jako atrakcję turystyczną i stworzyło szlak smoczych figurek, które spotkacie przy najważniejszych miejscach w mieście. Również w herbie znajdziecie zielonego smoka owiniętego wokół wieży.

Miasto zachowało swój średniowieczny układ, a wiele budynków jest w bardzo dobrym stanie. Najciekawszy jednak jest kompleks zamkowo-pałacowy z parkiem rodziny von Hatzfeldt, skąd biegnie najlepsza droga rowerowa – w cieniu ze wspaniałym starodrzewem. Doceniliśmy to tym bardziej, że było nieznośnie gorąco.

Przy pałacu można zaparkować rowery i przejść się po ruinach. Kompleks spłonął tuż po wojnie, oczywiście wcześniej jego bogate wnętrze zostało dokładnie ograbione przez Armię Czerwoną. Budynki są ciekawie zabezpieczone – stworzono pomosty spacerowe, które pozwalają na wspięcie się na wyższe piętra. Jedno skrzydło odtworzono pod postacią samego obrysu konstrukcji, jest to tzw. trejaż – pną się po nim róże. Do zwiedzania nadaje się jedynie baszta, w której jest Punkt Informacji Turystycznej. W podziemiach kompleksu znajdziecie również restaurację.
Ze Żmigrodu wracamy ścieżką rowerową przez Jamnik ( tutaj kawałek jest asfaltem), Biedaszkowo i Hucisko do Rudy Sułowskiej, – w sam raz na pyszny, rybny obiad.

Dolina Baryczy rowerem – inne trasy
Oczywiście nie jest to jedyna trasa rowerowa po Dolinie Baryczy. Śmiało możemy Wam polecić również przez nas przetestowaną trasę Milicz- Stawno- Grabownica. Cała trasa jest poprowadzona ścieżkami rowerowymi lub drogami leśnymi, tylko niewielkie odcinki są po drogach dla samochodów. My, aby zrobić pętlę, pojechaliśmy aż do Nowego Zamku, skąd do Milicza wróciliśmy dość ruchliwą drogą samochodową. Można jednak z Grabownicy, po obejrzeniu Wieży Ptaków Niebieskich wrócić tą samą trasą do Milicza.

Dni Karpia
Jeżeli wolelibyście wybrać się na rowery z grupą i wraz z ornitologiem obserwować ptaki, to w ramach co rocznych Dni Karpia znajdziecie liczne wydarzenia dla rowerzystów, w rożnych częściach Doliny Baryczy. Szczegóły na stronie>>>