Ciuch, ciuch, ciuch pnie się powoli kolejka zębata Schafbergbahn na szczyt Schafberg (1783 m.n.p.m) . Czterdziestopięciominutowa podróż z miasteczka St. Wolfgang, pięknie położonego nad turkusowym jeziorem Wolfgangsee obfituje w ciekawe widoki. Najbardziej jednak zaskakuje nachylenie – największe podczas podróży to 26 stopni, w efekcie wszystko obserwujemy pod kątem.
Jedna z trzech w Austrii
Właśnie ze względu na trudy wspinania się przez ponad 5 kilometrów pod górę wąskotorówka ma specjalny trzeci tor z ząbkami. Wpychająca nas lokomotywa ma dodatkowe koło, które wspomaga powolny wjazd. W Schafbergbahn pracuje kilka lokomotyw. Najszybsza spalinowo-elektryczna jedzie 15 kilometrów na godzinę. Wąskotorówkę uruchomiono w XIX wieku. Dziś jest jedną z trzech funkcjonujących w Austrii.
Na szczycie Schafberg (1783 m.n.p.m) koniecznie trzeba obejść wszystkie punkty widokowe. W każdą stroną widać turkusowe, podłużne jeziora, które urozmaicają krajobraz. Z jednej strony góra jest bardzo stromą skałą, na której swoje gniazda mają wieszczyki – czarne ptaki z rodziny krukowatych. Obserwacja jak unoszą się na prądach wstępujących, to prawdziwa przyjemność.
Z góry można zejść oznakowanym szlakiem. 1200 metrów w dół do miasteczka pokonuje się w około 3 godziny marszu. Jest to dobra informacja, jeżeli wolicie zaoszczędzić na kosztach zjazdu wąskotorówką. Górna część szlaku jest na alpejskiej łące, potem wędruje się lasem i od czasu do czasu podziwia widoki.
Nasze wrażenia
Podczas zakupu biletu na wąskotorówkę (kolejek nie było) trzeba wybrać godzinę wjazdu i zjazdu i zarezerwować sobie w ten sposób miejsce w wagoniku. Ceny biletów nie należą do niskich, szczegóły znajdziecie tutaj>>>
Początek wjazdu jest ekscytujący ze względu na nowe doznania w takim pojeździe, jednak same widoki zaczynają robić duże wrażenie dopiero, gdy pociąg wespnie się dość wysoko, aby wyjechać z lasu. Podróż w dół zaczyna się dłużyć , więc może warto wziąć pod uwagę zejście z góry do miasteczka na piechotę. My niestety mieliśmy za mało czasu i słabe buty.
Sankt Wolfgang nad turkusowym jeziorem
Miejscowość Sankt Wolfgang zasługuje na spacer. Ma śliczne uliczki z dużymi, typowymi dla regionu domami o spadzistych dachach i wielkich balkonach. Niektóre budynki są pięknie dekorowane. Znajdziecie tutaj mnóstwo małych sklepików z pamiątkami i ręcznie robionymi drobiazgami. Szczególnie warto obejrzeć sklep pełen zegarów w formie małych domków.
Spacer przy samym jeziorze, które ma fantastyczny turkusowy kolor, można latem skończyć na moczeniu nóg, a nawet kąpieli. W kilku miejscach są zejścia do jeziora. Na dodatek są tutaj letniskowe domki na palach z własną drabinką wprost do wody! Po jeziorze pływają od ponad stu lat statki wycieczkowe. Można połączyć wjazd wąskotorówką i pływanie statkiem w jeden bardzo atrakcyjny dzień.
Gdzie nocować?
Mnóstwo osób pyta mnie, gdzie nocować w tych okolicach. Nie da się ukryć, że Austria jest droga. Najtańszą formą są jak zwykle liczne campingi o wysokim standardzie i wielu dodatkowych atrakcjach. My najczęściej szukamy pokoi z aneksem kuchennym, albo chociaż z dostępem o kuchni, gdyż samodzielne gotowanie pozwala nam zaoszczędzić na jedzeniu. Na dodatek trudno nam jest znaleźć miejsce, gdzie gotowano by tak jak lubi zjeść nasza córka, więc najbezpieczniej jest móc przyrządzić własne. W sumie gdy się poszuka czegoś w mniej popularnych miejscowościach, to tydzień dla dwójki dorosłych z dzieckiem kosztuje między 2-3 tysiące złotych. Nad Bałtykiem potrafi być drożej 😉
Najbliższym naszemu ideałowi są zatem apartamenty takie jak znajdujący się w Sankt Wolfgang Russbachbauer. Dom w stylu alpejskim, wyłożony drewnem, z ogrodem i piękną okolicą. Do tego aneks kuchenny w pokoju i przystępna cena. Poza Schafbergbahn warto pojechać do Hallstatt zwiedzić kopalnię soli i samo miasteczko. Cały dzień można spędzić na Krippenstein, zdobywając szczyt i zwiedzając jaskinie.
Pensjonat Tilly w miesjcowości Niederöblarn jest bardzo dobrze usytuowany – trzy godziny jazdy autostradami z Wiednia, z cudownym widokami na Alpy, znajduje się w pobliżu lodowca Dachstein oraz płaskowyżu Tauplizalm. Do Hallstatt jest już trochę dalej, ale nadal można spokojnie sobie stąd zrobić jednodniową wycieczkę. Budynek ma ogromne, ukwiecone latem, balkony. Sauna i niewielki basen są dodatkowym atutem.
O ile w samym Hallstatt nie ma co szukać noclegu w sensownej cenie, o tyle w pobliskim Gosau już jak najbardziej. Widoki są jak wszędzie w tym regionie fantastyczne. Zaś w Gasthof Brandwirt mnie osobiście ujęło tradycyjne wnętrze i dopasowane do domu meble.
Jeżeli chcesz nam podziękować za naszą pracę nad blogiem, inspiracje do podróży i piękne zdjęcia, to możesz to zrobić rezerwując jakikolwiek nocleg za pomocą linków do booking z naszej strony (zarówno ze strony głównej jak i poszczególnych wpisów).

Domek na palach z drabinką do wody?
W okolicy warto zobaczyć:
Hallstatt pomiędzy jeziorem, a żyłą białego złota
Jaskinia Lodowa i szczyt Krippenstein. Austria z dzieckiem
Lodowiec Dachstein i wąwóz Silberkarklamm – Austria z dzieckiem
1 comment
Schafberg, Salzburg etc – Właśnie się tam wybieramy z żoną i Wasze spostrzeżenia będą dla nas cennymi informacjami w trakcie pobytu. Pozdrawiamy – Siechniczanie