W piękną kwietniową sobotę postanowiliśmy się wybrać do Czech do miejscowości Žulová. Naszym celem były skały o nazwie Venušiny misky (Miski Wenus) oraz ruiny zamku Kaltenstejn. Cała trasa liczy sobie 25 kilometrów, ale mamy dla Was również krótszy wariant.
Rychlebské Hory znajdują się na południe od Paczkowa i są czeską nazwą na Góry Złote. Całe pasmo ma 55 kilometrów, z czego 20 kilometrów znajduje się w Czechach. Wiedzie do nich z granicy droga numer 60, która jest w bardzo dobrym stanie.
My naszą wyprawę zaczęliśmy w miasteczku Žulová przy kościele, który ma bardzo nietypową wieżę. Nie trzeba być specjalistą, aby zauważyć, że wieża ta zwyczajnie do kościoła nie pasuje. Stoi za tym ciekawa historia. Otóż od XIII wieku stał tutaj zamek Frýdberk, w którym zamieszkali rycerze-zbójcy. Napadali na okoliczną ludność i łupili kupców. Zamek zniszczyli Szwedzi w XVII wieku, ale została po nim wieża, która stała się elementem kościoła.
Niebieskim szlakiem idziemy na Górę Boga (Bozi Hora), która ma 527 m.n.p.m. Szlak wiedzie przez wspaniały sad, który wiosną cały obsypany jest kwieciem. Na górę prowadzi kamienista droga w bukowym lesie. Ze szczytu rozciągają się wspaniałe widoki na Góry Złote. Stoi tutaj, widoczny z oddali, kościół, który wybudowano w XIX wieku.
Velky Rybnik
Cały czas podążając niebieskim szlakiem schodzimy z góry i idąc szeroką leśną drogą, a częściowo mało używanym asfaltem dochodzimy do stawu Velky Rybnik. Niezwykle przyjemnie jest się tutaj zatrzymać w ładną pogodę. Są ławeczki, stojaki na rowery oraz miejsce na grilla.
Misy Wenus
Stąd już tylko 2 kilometry dzielą nas od szczytu Smolný vrch (404 m.n.p.m.). Podejście na wierzchołek jest oznakowane i dość strome. Na szczycie znajdziecie granitowe skały z licznymi półkami, wnękami i misami. To właśnie te misy zwane są Venušiny misky. Większa z nich ma 1,5 metra średnicy, 1 metr głębokości i może pomieścić 65 litrów wody.
Podobno przez stulecia mieszkańcy okolicznych wsi wierzyli, że teren ten jest zamieszkany przez ludek Wenusjan, którzy misy wykorzystują do kąpieli. Małe Wenusjanki miały biegać radośnie po półkach skalnych i chować się przed wścibskimi ludźmi, po czym robić im rozliczne psikusy.
Pomysł tak spodobał się naszej córce, że postanowiła narysować taką Wenusjankę.
Granitowe ostańce na szczycie są ciekawe, ale gdy widzieliście już Skalne Miasta w Górach Stołowych, Adrspachu czy Szwajcarii Saksońskiej, to nie robią niesamowitego wrażenia. Nie da się ukryć, że rozciąga się stąd piękny widok i jest to świetny plener na zdjęcia.
Černá Voda
Z Mis Venus po około godzinie marszu szerokimi drogami i asfaltem dochodzimy do miejscowości Černá Voda. Przy przystanku autobusu znaleźliśmy gospodę i kawiarnię, gdzie dokupiliśmy wody i spróbowaliśmy lodów. Stąd tez można wrócić autobusem z powrotem do Žulová.
Szlak zielony przecina główną drogę i podąża bocznymi drogami do ruin zamku Kaltenštejn z XIII wieku.
Po drodze mijamy Centrum Informacyjne Rychlebskich Ścieżek. Jest to projekt, dzięki któremu stworzono sieć ścieżek rowerowych dla doświadczonych cyklistów. Powstały poprzez rekonstrukcję i adaptacje starych ścieżek myśliwskich. Ścieżki są przede wszystkim ekscytującymi i czasami niebezpiecznymi trasami kluczącymi między drzewami i kamieniami. Świetna sprawa dla kochających techniczną jazdę na górskich rowerach.
Ruiny zamku Kaltenštejn
Na wzniesieniu, pomiędzy drzewami znajdziecie ruiny XII wiecznego zamku Kaltenštejn. Po ruinach widać, ze musiała to być spora konstrukcja, której głównym celem była obserwacja terenu i obrona. Poza murami obronnymi najbardziej widocznym elementem jest wysoka wieża, która zapewne pełniła wiele funkcji.
Niedaleko ruin znajduje się tablica informacyjna po polsku i czesku.
Kamieniołom to po czesku łom
Stąd do Žulovej dzieli nas jeszcze 6 kilometrów wędrówki leśnymi i polnymi ścieżkami zboczem okolicznych wzniesień. Nie ma jednak większych podejść.
Po drodze mijamy zalany wodą kamieniołom, gdzie mieszkańcy w ciepłe dni urządzają sobie kąpielisko. Žula to po czesku granit, który wydobywano w wielu kamieniołomach w okolicy. Dziś są nieczynne i stanowią świetne miejsce na piknik lub krótki wypoczynek podczas wędrówki.
Po ponad 25 kilometrach wędrówki docieramy do miejsca, gdzie zaparkowaliśmy samochód. Nie ukrywam, że byliśmy mocno zmęczeni. Na dodatek zabraliśmy za mało wody, gdyż nie przewidzieliśmy, że będzie w kwietniu aż tak gorąco. Na szczęście koło parkingu był jeszcze otwarty jeden sklep.
Obiecałam Wam krótszy wariant. Z Černá Voda można pójść na Smolný vrch i Misy Wenus, potem do stawu Velki Rybnik i z powrotem szeroką asfaltową drogą do wsi Černá Voda. W sumie daje to 10 kilometrów i około 3 godziny wycieczki.