Na całym Dolnym Śląsku znajdziecie wiele unikatowych zbiorów muzealnych. Należy do nich Muzeum Dawnego Kupiectwa w Świdnicy ze swoją kolekcją urządzeń do mierzenia i ważenia. Wystawa ta może okazać się bardzo interesującym uzupełnieniem szkolnej wiedzy, a może też inspiracją do wspólnej zabawy.

Wnętrze Wagi Miejskiej
Miary w średniowieczu
Trudno uwierzyć, że kilkaset lat temu miary i wagi były różne w różnych miastach. Jeżeli miasto było ważne, to stosowanego przez nie systemu pomiaru promieniowały na okolicę. Przykładowo łokieć (miara długości od łokcia do palca środkowego) miał od 57 do 59 cm zależnie od regionu. Na Śląsku wykorzystywano łokieć wrocławski, który miał 57,9 cm. Jeszcze większe różnice były przy pomiarach dóbr sypanych – mąki czy zboża. Otóż mierzono objętość w garncach. Przy czym garniec chełmiński miał 7,12 litra a krakowski 2,18 litra. Można sobie tylko wyobrazić do jakich nieporozumień podczas transakcji handlowych doprowadzały takie różnice! Nic zatem dziwnego, że żądano ujednolicenia miar i wag, ale zabrano się za to dopiero w XVIII wieku.

niezwykle dekoracyjne miary do materiału
Kupcy i ich prawa
Gdy rolnik czy kupiec przyjechał ze swoimi dobrami do miasta takiego jak Świdnica, to obowiązywało go prawo składu, czyli obowiązek wystawienia towaru na sprzedaż. Docierał więc na Rynek, gdzie miał miejsce targ i stawał przy Wadze Miejskiej. W Świdnicy tak jak we Wrocławiu, Nysie czy Krakowie istniał budynek Wagi Miejskiej, gdzie dokonywano ważenia i mierzenia towarów. Znajdowały się w nim miary – odważniki i pręty. Za pomiar miasto pobierało od kupców opłaty.
Aranżację prezentującą wnętrze Wagi Miejskiej można zobaczyć w Muzeum Dawnego Kupiectwa w Świdnicy. Zobaczycie tutaj olbrzymią wagę oraz kamienie, które służyły za odważniki. Jest wiele ciekawych, pięknie zdobionych miar do mierzenia materiału, średnicomierze do pomiaru średnicy głowy, kolekcja korców świdnickich czy odważniki składane.
W muzeum znajdziecie również dwie sale stylizowane na wnętrza kupieckie. Pierwsze jest XIX wieczną apteką z licznymi bardzo precyzyjnymi wagami do ważenia składników leków i korzeni. Ciekawostką jest gabinet aptekarza, gdzie stoi popiersie ojca dermatologii Neissera Alberta Ludwiga Sigesmunda, pochodzącego właśnie ze Świdnicy. W kolejnej sali znajdziecie sklep kolonialny z piękną kasą, reklamami znanych nam firm takich jak Persil oraz butelkami o ciekawych kształtach. W ostatniej sali można obejrzeć starą stację benzynową.
W muzeum jest również ekspozycja na temat etapów produkcji świdnickiego piwa oraz makieta Świdnicy z czasów, gdy miała mury miejskie.
Wizyta w muzeum to doskonałe wyjście do zabaw miarami i wagami. Oto nasze propozycje zabaw w domu, do ściągnięcia i wydrukowania.
Informacje praktyczne:
adres Rynek 37, Świdnica
- warto wziąć audioprzewodnik, na którym wysłuchacie wiele interesujących informacji.
Więcej o Świdnicy przeczytacie:
Świdnica – miasto kupców i aniołków