Kiedy zaczynam poznawać historię niektórych miast Dolnego Śląska zastanawiam się czemu to właśnie Wrocław stał się stolicą regionu. W średniowieczu kilka miast mogło pretendować do tego tytułu. Jednym z nich zdecydowanie była Legnica. Położona na skrzyżowaniu ważnych dróg handlowych, ze wzniesionym w XIII wieku ogromnym zamkiem książąt piastowskich, śmiało mogła odgrywać ważną rolę. W końcu pełniła stolicę księstwa legnickiego przez ponad 400 lat.
Barokowe Mauzoleum Ostatniego z Piastów
Legnica w interesujący sposób zapisała się też w historii Piastów, rodu który odegrał niebagatelną rolę w historii Polski, jest tutaj mauzoleum ostatniego męskiego potomka rodu. Wiąże się z nim ciekawa, ale też smutna historia. Podobno jego ojciec Krystian chciał mu dać na imię Piast. Jednak jego matka, księżna Ludwika, się nie zgodziła na takie dziwactwo. Ostatni Piast został ochrzczony imionami Jerzego Wilhelma, rósł szybko i uczył się doskonale. Jako 15 latek złożył hołd lenny cesarzowi Leopoldowi I i stał się księciem brzesko-legnickim. Niestety zmarł na ospę, którą się zaraził podczas polowania.
Jego matka, uważała śmierć ostatniego Piasta za ważne wydarzenie historyczne, dlatego postanowiła ufundować piękne, barokowe mauzoleum. Pod posadzką znajduje się krypta z trumnami członków rodziny. Bolesławowi Chrobremu się raczej nie śniło, że księżna z niemieckiej dynastii ufunduje mauzoleum ostatniemu z jego męskich potomków, zaś rzeźby do niego stworzą wiedeński rzeźbiarz i włoscy odlewnicy.

Spacer po Legnicy
Nasz spacer zaczynamy na Dworcu PKP, który jest pięknym budynkiem w stylu ekspresjonistycznym, uruchomionym w 1927 roku. Z przyjemnością oglądałyśmy wnętrze dworca, które jest w turkusowych kafelkach. Jednak największe wrażenie robi wejście od ulicy Dworcowej. Pięknie wyremontowany gmach o wielkich oknach ma też swojego krasnoludka! Coś czuję, że przyjechał tutaj, tak jak my, Kolejami Dolnośląskimi, szczególnie że na imię ma Kadeciak.
Co więcej na Dworcu znajdziecie galerię sztuki „Stacja Kultura”, gdzie w czerwcu znalazłyśmy najlepsze dzieła Satyrykonu z ostatnich 40 lat. Jeszcze jeden powód, aby przyjechać tutaj pociągiem.
Na spacer wzięliśmy ze sobą Spacerownik Dolnośląski autorstwa Beaty Maciejewskiej. Nie jest to książka adresowana do dzieci, ale dorośli dowiedzą się z niej wiele ciekawych rzeczy.
Resztki murów obronnych
Kilkaset metrów od placu przy ulicy Nowej znajdziecie pierwszy przystanek – Basztę Głogowską. Jest to pozostałość po rozebranych murach miejskich. Wieża broniła bramy, przez którą przejeżdżali wędrowcy z północy. Oryginalnie nie miała w środku przejazdu, który wybito w XIX wieku. Dziś znajduje się tutaj informacja turystyczna.
Zamek Piastowski
Zamek Piastowski, który znajduje się zaraz koło wieży Głogowskiej, był kiedyś imponującą budowlą godną wielkiego księcia jakim był Henryk Brodaty. Piastowski książę był ambitnym władcą, ale jednocześnie dobrym politykiem i administratorem. Żył w okresie rozbicia dzielnicowego i starał się scalić polskie ziemie pod swoim władaniem. Nawet nieźle mu szło, bo umierając zostawił ogromne księstwo, które zajmowało teren od Nysy Łużyckiej po Dunajec. Nie udało mu się koronować na króla Polski, ale w Legnicy wybudował zamek godny króla. Nie budował na pustym placu. W tym samym miejscu plemię Trzebowian zbudowało pierwszy gród już w VIII wieku, potem został on przekształcony na piastowski (w tym samym czasie gdy wybudowano grody we Wrocławiu i Opolu).
W XII wieku wzniesiono tutaj zamek – pierwszą murowaną warownię na ziemiach polskich. Potem zamek przechodził liczne przebudowy oraz katastrofy, w tym wielki pożar w 1945 roku, który zniszczył 70% zamku. To właśnie ta ostatnia tragedia spowodowała, że dziś zamek nie jest specjalnie ciekawy dla turystów.
Na co dzień znajdują się tutaj szkoły i urzędy. Można swobodnie wejść na dziedziniec, ale zwiedzanie możliwe jest od kwietnia do października, od środy do niedzieli. Wstęp bezpłatny, za okazaniem wejściówki pobranej w punkcie, który jest na dziedzińcu zamku. Zwiedza się wieże św. Jadwigi i św. Piotra wraz z tarasami widokowymi. My na zwiedzaniu nie byliśmy, ale nie spodziewałabym się zbyt wiele, może się pozytywnie zaskoczymy!
Jeżeli macie ochotę zwiedzić piękny, renesansowy zamek, w którym mieszkali piastowie z linii brzesko-legnickiej, to koniecznie wybierzcie się do Brzegu.
Myślę jednak, że widok z tarasu na wieży św. Piotra na Legnicę i okolice może być warty trudu wspinaczki. Jak wypróbujemy w sezonie, to damy Wam znać.

Kościół pw. Najświętszej Marii Panny, najstarsza świątynia w mieście
Kolejnym przystankiem na naszej trasie jest Kościół Mariacki, który jest najstarszą świątynią w mieście i jedną z najstarszych w Polsce. Wiadomo, że stał tutaj drewniany kościół już w XII wieku, kiedy na jego miejscu powstała budowla z piaskowca. To tutaj Henryk Pobożny modlił się przed wyruszeniem na Bitwę pod Legnicą, która skończyła się jego śmiercią. Podobno zniecierpliwiony wyszedł z mszy, co poczytano za zły znak. Kościół od XVI wieku jest świątynią ewangelicką.
Warto na niego zwrócić uwagę ze względu na niesamowite wnętrze (można je zobaczyć na zdjęciach panoramicznych tutaj>>>). Jest w sumie pusty, wręcz ascetyczny, malowany na biało w stylu mauretańskim, a jego okna zdobią odnowione witraże. Wnętrze kojarzy mi się z katedrą w Sienie. Zwiedzanie jest tylko w sezonie o pełnych godzinach.

Roześmiana Dialektyka
Zaraz koło kościoła dostrzeżecie z łatwością niezwykły budynek – dom uczonego i rektora szkoły Hansa Scholza, cała pokryta sgraffitowym ornamentem. W arkadkach stoją postaci – personifikacje sztuk wyzwolonych – arytmetyki, gramatyki, dialektyki, retoryki, muzyki, astronomii i geometrii. Postacie są radosne i przypominają bohaterów komiksów. W ostatniej arkadzie jest dwóch mężczyzn. Jeden z nich to mistrz Giovanni, Włoch, który wykonał ornamenty. Nawet się podpisał i dzięki temu będziemy o nim pamiętać przez wieki. Uważne oko wypatrzy datę 1611 na drugim piętrze.
Trefniś symbol Satyrykonu
Od domu Holza ulica „Naszej Drogiej Pani” prowadzi do rynku. Kiedyś była to najpiękniejsza ulica miasta, pełna sklepów i bogatych domów. Niestety większość kamienic rozebrano i to niekoniecznie ze względu na zły stan budynków. Dziś jest to deptak, którego oblicze podlega przemianie. Myślę, że za kilka lat ulica zyska nowy blask. Już dziś warto zrobić sobie zdjęcie przy trefnisiu, który jest symbolem Międzynarodowego Konkursu dla Artystów Satyrykon.
Katedra i jej tajemnice
Ulicą „Naszej Drogiej Pani” dochodzimy do Rynku i katedry pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła. W odróżnieniu od niszczejącego, ewangelickiego kościoła Marii Panny katedra jest pięknie odnowiona i można ja podziwiać w każdym momencie (poza mszą). Bardzo ciekawy jest prawie 700 letni portal północnego wejścia przedstawiający Pokłon Trzech Króli. Trzej króle najwidoczniej przyjechali na koniach. Podejrzewam, że 700 lat temu legniccy rzeźbiarze nie widzieli na oczy wielbłąda.
Jeżeli wejdziecie do środka koniecznie obejrzyjcie znajdujący się koło wejścia nagrobek piastowskiego księcia Ludwika II oraz jego żony Elżbiety.
Rynek w Legnicy
Koło katedry przy Galerii Sztuki zauważycie pomnik Julka. Jest to rzeźba chłopca z tornistrem i procą w kieszeni. Julek nie jest związany z historią miasta, ale podoba się dzieciom. Również resztki po torach tramwajowych, które kiedyś jeździły po Legnicy budzą zainteresowanie.
Na rynku w Legnicy warto zwrócić uwagę na zabytkowe, renesansowe Śledziówki. Te kamieniczki stanęły tutaj na miejscu bud z rybami i to zapewne tłumaczy ich nazwę.
„Pod Przepiórczym Koszem” – świat na opak
Zaraz koło budynku teatru znajdziecie kolejną zabytkową kamieniczkę „Pod Przepiórczym Koszem” pokrytą wspaniałym ornamentem. Jest to zdecydowanie najpiękniejsza sgraffitowa dekoracja w Legnicy. Na kilku piętrach przedstawiono mnóstwo postaci. Jest bogini Ceres na wozie ciągnięta przez żurawie (chociaż naszym zdaniem są to strusie). Jest widok na średniowieczne miasto otoczone murami. Są też zabawne scenki z zającami polującymi na myśliwych czyli „świat na opak”. Nasze zainteresowanie wzbudziły też malowane w oknach firanki.
Satyrykon
Na rynku warto zajść do Galerii Satyrykon. My miałyśmy dużo szczęścia bo natrafiłyśmy na wystawę Roberta Romanowicza „Pirat Wyobraźni”. Na dodatek po wystawie oprowadził nas sam autor i pokazał poza rysunkami i obrazami fantastyczne miniatury, które wzbudziły nasz zachwyt. Niestety jest to wystawa czasowa, ale i tak Wam pokażemy zdjęcia! Niezależnie od tego kiedy będziecie w Legnicy, wpadnijcie do Galerii, może akurat coś Was zachwyci.

Mozaika na ścianie koło Rynku
Kuźnia rycerskich kadr
Na przeciwko Galerii znajdziecie pięknie odnowiony budynek Szkoły Rycerskiej. Powstała ona na na polecenie cesarza Józefa I w 1708 roku i miała być kuźnią kadr dla urzędów i wojska. Uczyli się tutaj młodzi potomkowie szlacheckich rodów. Przyjeżdżali ze służbą. Mieli do dyspozycji piękne pokoje, stajnie, jadalnie i sale balową. Uczyli się jeździectwa, tańca, strzelania, eleganckiej konwersacji, kaligrafii, optyki, mechaniki i sztuki fortyfikacji. Edukacji trwała trzy lata i była bardzo intensywna. Po stu latach zamieniono ją na pruskie gimnazjum, gdzie uczyli się już wszyscy.
Dziś w budynku znajduje się między innymi Muzeum Miedzi, gdzie znajdziecie wystawę na temat historii Szkoły Rycerskiej. Do najciekawszych eksponatów należy podświetlana makieta budynku. Możecie na niej zobaczyć, które pomieszczenie miało jaką funkcję i co jest w niej teraz. Ponadto można obejrzeć ryciny z książek do sztuki fortyfikacji i samemu wypróbować swoich sił w kaligrafii na multimedialnym pulpicie.
Muzeum Miedzi w Legnicy
Główną część wystawy Muzeum Miedzi znajdziecie zaraz obok Szkoły Rycerskiej w budynku przy ulicy Partyzantów. Stałą wystawę stanowi ekspozycja na temat miedzi. Jest też wiele ciekawych ekspozycji tymczasowych i warto sprawdzić co aktualnie jest wystawiane, tutaj>>>
Miedź jest pierwszym metalem, który człowiek wydobywał i nauczył się go przetapiać. Wydobywano ją w okolicach Legnicy od średniowiecza po dziś dzień. Kiedyś metal ten był tak cenny, że jego kawały stanowiły środek płatniczy, który można zobaczyć na wystawie. Kawałki w kształcie dzwonków i nożyków pochodzą z Azji. Są też plastry miedzi z miedziowca, który zatonął w średniowieczu u wybrzeży Zatoki Gdańskiej. Plastry takie miały do 17 kilogramów i na statku były ułożone w kolumnach.
Miedź była przez długi czas wykorzystywana do produkcji sprzętów domowych – garnki, patelnie, formy do ciast były miedziane. Również ozdoby domów i świątyń były wykonywane z tego metalu. Wspaniałe konwie, wanny, secesyjne ozdoby, dzwony i kandelabry – wszystko to zebrano w muzeum. Nas bardzo zaskoczyło urządzenie do przycinania cygar w kształcie małpki. Zachęcam do poszukania.
Wystawa jest niewielka, ale warto ją obejrzeć. Duże wrażenie robi ogromna miedziana wanna i piękna kolekcja secesyjnych szyldów, kałamarzy i popielniczek.
Lapidarium – cmentarzysko rozebranych kamienic
Tuż za Muzeum Miedzi znajduje się Lapidarium, otwarte latem i darmowe. Co to jest lapidarium? Jest to rodzaj wystawy na świeżym powietrzu elementów rzeźbiarskich i architektonicznych z rozebranych kamienic. Portale, fasady, ciekawe elementy z nagrobków, tablice herbowe i fundacyjne. Nam do gustu najbardziej przypadły dwa – czaszka i niedźwiedź grający na kobzie. Sprawdźcie, które Wam najbardziej przypadną do gustu.

Kto wygra ten pojedynek na spojrzenia?

Niedźwiedź gra na kobzie
Palmiarnia i Mini Zoo
W niedużej odległości od Rynku znajduje się Park Miejskim. Gdy byliśmy tutaj pierwszy raz zaskoczył nas…brak drzew. Okazało się, że pod koniec XX wieku była tutaj wichura, która zniszczyła drzewostan!
Park jest najstarszym tego typu miejscem w Legnicy i już przed wojną odpoczywali tutaj mieszkańcy podczas spacerów. Wypoczywali to mało powiedziane! Był tutaj kompleks 50 wodotrysków, winiarnia, muszla koncertowa, sadzawka z podgrzewaną wodą, zwierzyniec i mnóstwo innych atrakcji. Niestety po II Wojnie Światowej park uległ dewastacji, sadzawki zniszczyła powódź, a na dodatek w 1996 roku, 2,5 tysiąca drzew położyła wichura, co widać do dziś. Drzewa tak szybko nie odrastają.
Widać jednak, że włodarze miasta dbają o park. Znajdziecie tutaj duży plac zabaw, skate park, muszlę koncertową i fontanny. Najciekawsze jest jednak Mini Zoo z Palmiarnią, której stronę zobaczycie tutaj, klik>>>. Kompleks powstał pod koniec XIX wieku i był chlubą legniczan. Niestety, jak cały park, uległ zniszczeniu i jest obecnie odbudowywany.
Udostępniona część jest już po renowacji. Znajdziecie tutaj akwaria, klatki z papugami i dużo egzotycznych roślin. Dookoła znajduje się ogród z ławeczkami i woliery dla ptaków. Kompleks jest niewielki, ale jeżeli jesteście już w Legnicy warto tutaj zajrzeć. Wstęp darmowy.
Mała Moskwa
Każdy kto chociaż trochę interesował się historią Legnicy wie, że obecność wojsk radzieckich w tym mieście przez 50 lat wywarła na nim duże piętno. Radziecka armia zajmowała trzydzieści procent miasta! Rosjanie mieszkali w pięknej dzielnicy Tarninów. Jest to willowa część miasta pełna eleganckich pałacyków i ogrodów. Podobno fantastyczne miejsce na spacer latem – musimy się wybrać i zrobić zdjęcia.
Dojazd do Legnicy
Tak jak w średniowieczu, do Legnicy prowadzi wiele dróg, w tym autostrada. My jednak zdecydowaliśmy się przyjechać pociągiem. Bilety kosztowały nas tyle co przejazd samochodem, a jest to zdecydowanie bardziej ekologiczny środek transportu. Na dodatek pociągi, które kursują na tej trasie są wygodne i nowoczesne, a trasę pokonaliśmy w niecałą godzinę. W pociągach jest miejsce na wózki i rowery oraz duża toaleta.
Z małym dzieckiem można się w każdym momencie swobodnie przejść (no chyba, że byłby tłum). Ze starszym powyglądać przez okno, poczytać książki czy pograć w grę. Zdecydowanie bardziej wygodniej niż w samochodzie! Na dodatek dworzec zaraz koło centrum, a połączeń w ciągu dnia sporo. Jeżeli nie zdążycie w kasie lub automacie (bo takie też są) bilet kupicie u konduktora zaraz po wejściu do szynobusa. My się już zastanawiamy, gdzie tutaj pojechać pociągiem 🙂
3 komentarze
Dobry wpis 🙂 właśnie Jedziemy spontanicznie z dzieciakami to już wiemy co zobaczyć:) a jakieś miejsce na obiad przyjazne rodzinom możecie polecić :)?
latem polecam zajrzeć również nad kąpielisko kormoran ul.kąpielowa. Nieduże jeziorko z terenem ochronnym ptactwa – można przejść dookoła, skorzystać z kąpieliska, od niedawna wypożyczyć kajak/rowerek.
dla spragnionych zieleni – oprócz parku, w którym aktualnie restaurują kompleks fontann, można wpaść do lasku złotoryjskiego – las po obu stronach ul. złotoryjskiej. z jednej strony z 2 stawami, a z drugiej z boiskiem wraz z miejscem na ognisko i tajemniczymi budynkami po szpitalu i uzdrowisku.
rzut beretem od Legnicy można pojechać nad jezior kunickie, jezioro koskowickie, do miejscowości dunino i obiad w młynie.
Wszystko super, tylko w Legnicy nie ma ulicy „Naszej Drogiej Pani”, a jest Najświętszej Marii Panny.
Ponadto wichura, która zniszczyła nam park, o której mowa, nie miała miejsca w 1996 roku, a 2009.
Blog świetny, wiele interesujących informacji i inspiracji można tutaj znaleźć.
Pozdrawiam.