Beskid Sądecki zachwycił nas swoja malowniczością. Wspaniałe góry, piękne doliny, meandrujące rzeki, niesamowite widoki na odległe Tatry przeplątają się tutaj z wielokulturowością. Cerkwie, żydowskie cmentarze, romskie osiedla wszystkie świadczą o tym, że ziemie te przez setki lat zamieszkiwali wyznawcy różnych religii. Cudowne miejsce, aby w naturalny sposób pokazać córce co to znaczy mniejszość etniczna. Pokazać Polskę zróżnicowaną i wielobarwną.



Krynica Zdrój
Jeżeli nie macie dużo czasu na „Perłę Polskich Wód”, to spacer warto rozpocząć przy skrzyżowaniu ulic Pułaskiego i Piłsudskiego zaraz przy parku Mieczysława Dukieta. Rzeka Kryniczanka poprowadzi Was starannie odnowionymi bulwarami do Starego i Nowego Domu Zdrojowego. Koniecznie zwróćcie uwagę na śliczne wille w góralskim stylu takie jak Romanówka.
Tuż obok Starego Domu Zdrojowego jest nowa multimedialna, grająca fontanna. Koniecznie po zmroku! W sezonie pokazy odbywają się od godziny 12:00 co godzinę.
Stąd można rozpocząć spacer ścieżkami na szczyt Góry Parkowej. Na górze znajdziecie kawiarnię, rozległą polanę z ławeczkami i leżakami oraz park linowy. Do ciekawych atrakcji dla dzieci należą „Rajskie Ślizgawki”. Są to zjeżdżalnie o różnorodnych kształtach, mające do 12 metrów wysokości. Jeżeli nie macie ochotę na spacer to na Górę Parkowa można wjechać kolejką linową. Tak, tak jest tutaj kolejka przypominająca trochę tramwaj wjeżdżający pod górę. Dzieci do 4 lat przejazd mają za darmo.


Jaworzyna Krynicka
Wycieczka na Jaworzynę Krynicką obfituje we wspaniałe widoki. Ze szczytu w dobra pogodę widać w w oddali Tatry.
Na Jaworzynę można wjechać koleją gondolową z Czarnego potoku. Dojdziecie tutaj na piechotę z Krynicy Zdrój, ale można też zaparkować pod wyciągiem. Przejazd na szczyt zajmuje 7 minut.
Na szczycie znajdziecie restaurację z pięknym tarasem. Można godzinami wylegiwać się na leżakach i popijać kawę. Dla dzieci przygotowano specjalny plac zabaw.
Po wypoczynku warto zejść do Krynicy piechotą. Do wyboru są dwa szlaki jeden 5 kilometrowy, a drugi łatwiejszy 3,5 kilometrowy.
Ofertę, cennik kolejki oraz pogodę można sprawdzić na stronie, klik>>>


Mofeta oddech wulkaniczny
W niewielkiej miejscowości Jastrzębik możecie poczuć i zobaczyć wyziew z głębi Ziemi. Mofeta jest dość chłodna, gdyż ma mniej niż 100°C i zawiera głównie dwutlenek węgla. Ta w Jastrzębiku znajduje się na dnie Potoku Złockiego, dlatego bulgocze w wodzie. Zejście jest zabezpieczone. Bulgotki obserwujemy ze specjalnej kładki, a do dychawki można praktycznie zajrzeć. Samochód trzeba zostawić przy drodze.


Cerkiew w Jastrzębiku
Zaraz obok mofety koniecznie zatrzymajcie się przy drewnianej cerkwi św. Łukasza. Takich świątyń jest na terenie Beskidu Sądeckiego wiele. Można obejść cerkiew z zewnątrz , zaś w środy i piątki o 18 istnieje możliwość wejścia do środka. Cerkiew ma typowe wyposażenie z kompletnym ikonostasem. Drewniane cerkwie są przede wszystkim szalenie malownicze.
Doskonała okazja do porozmawiania z dziećmi o różnorodności religijnej.

Muszyna
Zamek w Muszynie
Umiejscowienie zamku w Muszynie jest genialne. Na stromym zboczu góry, które opływa rzeka Poprad. Gdyby nie było tutaj zamku, to należałoby go postawić! Doskonała lokalizacja była wykorzystywana już w XI wieku. Drewniany gródek przebudowano w XIV wieku w kamienny zamek. Miał funkcję obronną. przez jakiś czas mieszkał tutaj starosta.
Dziś po zamku została zabezpieczona ruina z fragmentem murów i wieży. Roztaczają się stąd świetne widoki na Muszynę i okolicę.

Las Lipowy – rezerwat przyrody
Przez ten piękny rezerwat przebiega 4 kilometrowa ścieżka dydaktyczna. Tylko początkowe podejście jest dość ostre, potem ścieżka trawersuje i trochę gubi się po zboczu góry. Trzeba odrobiny samozaparcia i awanturnictwa, aby znaleźć rzecz najciekawszą czyli salamandrę plamistą. Aby ją wypatrzyć trzeba dojść do dna dolinki, którą płynie strumień. Płazów szukamy na brzegu stojącej wody rozlicznych rozlewisk, gdyż tam żyją ich larwy. Salamandry lubią wilgoć i chowają się pod roślinnością. trzeba cierpliwie szukać. Szczególnie łatwo znaleźć je wiosną i jesienią. Nam się udało!
Poza wspaniałym lipowym lasem konicznie spędźcie czas podziwiając życie w rozlewiskach. Pełno małych bezkręgowców i larw płazów, to prawdziwa frajda dla każdego dziecka.


Ogrody Sensoryczne
Cały kompleks jest otwarty, bezpłatny i dostosowany do wózków. Ogród zmysłów podzielony jest na kilka stref. Jest zatem strefa dźwięków, zapachu, smaku, dotyku, wzroku i zdrowia. W każdej krzewy, drzewa i rośliny dobrane są tak aby stymulować nasze zmysły. W strefie dźwięku szemrze strumyk, w strefie smaku rosną poziomki, a w strefie zapachu możemy rozcierać liście miedzy palcami i wdychać won różnych roślin i ziół. Zwieńczeniem ogrodu jest wieża, z której roztacza się piękny widok.
adres: Al. Zdrojowa w Muszynie, dzielnica uzdrowiskowa „Zapopradzie”


Nocleg w Muszynie
W Muszynie przez tydzień spaliśmy w Willi Basztowa. Sam budynek nie zachwyca, bo jest to zwykły kwadraciak, ale przemiła właścicielka oraz cudowny pies zapadają w pamięci.
Pokój, w którym spaliśmy, był nowocześnie urządzony z wygodnym łóżkiem i ładną łazienką. Kuchnia, do ogólnego użytku, była duża i miała pełno wyposażenia. Z jadalni wychodzi się na ogród z altanką, gdzie można zjeść śniadanie na powietrzu lub zrobić grilla. Jeżeli spodobał Ci się ten pensjonat, rezerwacji możesz dokonać tutaj>>>
Mam do Ciebie małą prośbę. Jeśli chiałabyś/chciałbyś wesprzeć mojego bloga i wynagrodzić pracę nad nim, możesz to zrobić rezerwując nocleg z któregokolwiek z linków na naszym blogu. Wtedy my otrzymamy procent prowizji, którą otrzymuje booking. Ciebie nic to nie kosztuje, a my zbieramy pieniądze na kolejne podróże i możliwość polecania Ci kolejnych ciekawych miejsc.

Stary Sącz
Rynek brukowany kocimi łbami, niska zabudowa, spadziste dachy jednopiętrowych budynków i targ pełen lokalnych produktów. Koniecznie trzeba tutaj przyjechać, zatrzymać się na rynku i pospacerować. Dla zainteresowanych historią jest Muzeum Regionalne – znajdziecie tutaj poza wystawą etnograficzną pamiątki po Adzie Sari i ks. Józefie Tischnerze. Dla kochających kremowe ciasta i lody jest cukiernia z kilkudziesięcioletnią tradycją.
Jeżeli pogoda dopisuje warto wspiąć się na Górę Parkową, aby z tarasu widokowego spojrzeć na roztaczającą się panoramę miasta i okolic.
Największym zabytkiem miasta jest kościół klasztorny p.w. św Trójcy i klasztor klarysek. Kościół wzniesiono w XIII wieku, ale został gruntownie przebudowany w XVII wieku i wtedy nadano mu barokowe wnętrze. Ponieważ klasztor i kościół zostały wzniesione w niespokojnych czasach, zostały otoczone murem obronnym wzmocnionym okrągłą basztą, które zachowały się do dziś. Kościół jest miejscem pochówku matki króla Kazimierza Wielkiego – Jadwigi oraz św. Kingi.

Historia świętej Kingi - kobiety niezwykłej.
Święta Kinga żyła w 700 lat temu. Historia jej życia jest owiana legendą, wiemy jednak, że była to osobą niezwykłą i to pod wieloma względami.
Kinga urodziła się na Węgrzech i była córką króla czyli królewną. Miała liczne rodzeństwo. Wychowywana była w duchu pobożności i surowych obyczajów. W wieku 5 lat przyjechała do Polski i została zaręczona z księciem krakowskim i sandomierskim Bolesławem Wstydliwym. Musiały być to dla niej ciężkie chwile. Przybycie do obcej krainy, oderwanie od bliskich, długa pełna niebezpieczeństw droga zakończona zaręczynami z kimś kogo nigdy wcześniej nie widziała i to w wieku 5 lat! Był to jednak w owych czasach dość często spotykany los królewien, które były kartą w przetargach dynastycznych.
Z mężem mieszkała w Krakowie i Sandomierzu. Musiała uciekać przed najazdem Tatarskim i chronić się w klasztorze cystersów na Węgrzech. Kiedy wróciła zastała Polskę zniszczoną przez najeźdźcę. Swoje własne pieniądze otrzymane od ojca – króla Węgier przeznaczyła na odbudowę katedry na Wawelu, licznych kościołów i klasztorów.
Do Polski przywiozła również sól, a dokładnie górników, którzy tę sól zaczęli w owym czasie wydobywać w Wieliczce i Bochni – najstarszych polskich kopalniach soli. Zgodnie z legendą Kinga poprosiła ojca o sól w darze dla swojego męża i jego księstwa. Król podarował jej najbogatszą kopalnię Siedmiogrodu w Marmarosz. Księżniczka pojechała tam i wrzuciła do kopalni swój pierścień. Kiedy przyjechała do Polski wskazała górnikom, gdzie mają kopać, a w wykopanej przez nich pierwszej bryle soli znaleziono jej pierścień.
Po śmierci męża ufundowała w Starym Sączu klasztor klarysek, a następnie sama tam zamieszkała i została mniszką. Mając złe doświadczenia z najazdami tatarów w Pieninach kazała wybudować zamek, gdzie mogłyby się schronić w razie ataku wroga. Okazało się, że był to dobry pomysł, gdyż wraz z dwiema siostrami i siedemdziesięcioma zakonnicami schroniła się na tym zamku podczas najazdu Tatarów. Zmarła w klasztorze w Starym Sączu i jest tam pochowana.


Wola Krogulecka
To niewielka miejscowość oddalona 7 km od Starego Sącza. Znajdująca się tutaj platforma widokowa jest dobrze oznakowana i z łatwością ją znajdziecie, kierując się znakami. Parking znajduje się przy drodze. Do platformy prowadzi asfaltowa wąska droga. Jest to spokojny dziesięciominutowy spacer dla każdego.
Platforma jest ogólnodostępna o każdej porze dnia i roku. Łatwo na nią wjechać wózkiem, gdyż nie ma schodów. Koło platformy znajduje się toaleta, mały placyk zabaw i zadaszony teren na grilla. Jest też spora łąka do zabawy. Bardzo dobrym pomysłem było umieszczenie przy barierce platformy opisów obserwowanej panoramy. Są na niej nie tylko charakterystyczne punkty jak szczyty czy miasta, ale również najczęściej występujące ssaki i ptaki regionu. Właśnie wyszukiwanie tych zwierząt i łączenie ich z nazwą może być ciekawą zabawą dla dzieci w wieku szkolnym. Fantastyczne widoki z platformy są nie do opisania – to trzeba zobaczyć!



Ruiny zamku Rytro
Zamek w Rytrze znajduje się dziś w ruinie. Po raz pierwszy w źródłach pisanych został wspomniany w XIII wieku, gdzie król Łokietek nadaje klaryskom (tym ze Starego Sącza) prawo pobierania cła pod zamkiem. Wiemy, że zamek należał do króla, ale był dzierżawiony. Oznacza to, że dzierżawca w tym wypadku rycerz Jakusz z Boturzyna herbu Czewoja, rodu Toporczyków herbu Topór zamkiem zarządzał, opłaty różne pobierał i odpowiednią sumę królowi za to regularnie przekazywał. Intrygującą ciekawostką związaną z Rytrem jest testament kasztelana sadeckiego sporządzony na zamku, który opisuje drogę do ukrytego skarbu. Nic tylko się wybrać na poszukiwania!
Ponieważ zamek znajduje się na wysokim wzgórzu widoki z niego są przepiękne. Do zamku dochodzimy oznakowanym szlakiem, który zaczyna się na parkingu na prawym brzegu Popradu. Podejście jest krótkie (zajmuje może 20 minut), ale ostre, a ścieżka leśna i częściowo łąkowa. Nadaje się tylko dla piechurów.
Z głównej drogi zjeżdżamy, przejeżdżamy most na Popradzie, zaraz za mostem skręcamy w lewo i parkujemy na wyznaczonym parkingu. Wstęp jest darmowy.


Piwniczna - spływ tratwą
Spływ Dunajcem z Sromowców Wyżnych jest bardzo znaną atrakcją, jednak niewiele osób wie, że można również odbyć spływ tratwą z Piwnicznej do Rytra rzeką Poprad. Rzeka ta ma swoje źródła w Tarach Słowackich na wysokości 2000 m. npm i meandrami spływa do Dunajca. Kiedyś tędy kupcy spławiali swoje towary do Polski, a flisacy drewno, dziś można podziwiać piękne beskidzkie widoki. Spływ trwa około 2 godzin i ma 10kilometrów.
Przystań znajduje się na ul. Gąsiorowskiego w Piwnicznej Zdrój. Koło przystani znajduje się parking. Z powrotem za dodatkową płatnością przywiezieni zostaniemy busikiem. Minimalna ilość osób na tratwie to 6, dlatego należy wcześniej zadzwonić i dowiedzieć się czy są zapisane na spływ grupy i czy można się dołączyć.
W Piwnicznej warto też zajrzeć na rynek i skosztować specjałów w tamtejszych kawiarenkach za bardzo przystępne ceny oraz przespacerować się wzdłuż rzeki Poprad, gdzie znajdziecie nowoczesne boisko i plac zabaw.
W pobliżu warto zwiedzić skansen w Nowym Sączu, kliknij tutaj>>>
