Izerka to magiczne miejsce na ziemi, gdzie zatrzymał się czas. Kiedyś stało tutaj tylko kilka chat pasterzy. W momencie kiedy nastąpił gwałtowny rozwój hutnictwa pojawiły się liczne domostwa, szkoła i gospody. Po Drugiej Wojnie Światowej niemieccy mieszkańcy zostali wysiedleni, a wieś opustoszała. Dziś piękne stare chaty przeżywają drugą młodość. W starej hucie szkła jest hala sportowa, w remizie strażackiej dom mieszkalny, w wielu innych gospody i restauracje. Wszystko położone w malowniczej dolinie Potoku Szafirowego.
W pobliżu najlepiej nocować w górskiej miejscowości Korenov (gdzie dojeżdża pociąg). Jest tutaj wiele starych, górskich chat, dzięki czemu charakter tego miejsca został zachowany. Na dodatek w Czechach zdarzają się oferty bardzo atrakcyjne cenowo. Dlatego warto je sprawdzić tutaj (klik>>>)
Do Izerki nie można wjechać, chyba, że jest się mieszkańcem. Samochód zostawiamy na dużym, darmowym parkingu na początku wsi. Wycieczkę zaczynamy od nieśpiesznego spaceru po Izerce. Podziwiamy meandrujący potok, szkockie bydło i owce, górskie zabudowania i widoki na nieczynny wulkan Bukowiec. W dobrą pogodę w oddali widać Karkonosze. Trasa jest doskonała na wózki, gdyż wąskie drogi są wyasfaltowane, a jednocześnie na ma prawie ruchu kołowego. Jest za to mnóstwo rowerów.
Podczas całej wycieczki towarzyszą nam polsko-czeskie tablice ścieżki edukacyjnej Dolina Izery.
Przełom rzeki Izery
Z Izerki idziemy szlakiem żółtym w dół do przełomu rzeki Izery. Przekraczamy graniczny most i jesteśmy już w Polsce. Tak jak w wielu tego typu miejscach okoliczna ludność od wieków parała się przemytem min. kawy i tytoniu. Bycie przemytnikiem było zajęciem intratnym, ale niebezpiecznym. Oczywiście dziś most przekraczamy bez problemu, a na polskim brzegu wita nas drewniana rzeźba św. Nepomucena, patrona chroniącego przed powodzią. Tutaj odbijamy w lewo i dochodzimy do skrzyżowania ze szlakiem czerwonym skąd zmierzamy do Chatki Górzystów.
Torfowiska Doliny Izery – Kobyla Łąka
Trasa jest szeroką gruntową drogą i wiedzie najpierw przez świerkowy las a następnie wychodzi na teren Kobylej Łąki, która jest torfowiskiem. Jest to jeden z największych w Europie chronionych, górskich terenów bagiennych. Co prawda na skutek wykopania rowów i zbudowania dróg poziom wód obniżył się i najwyższe punkty porosła kosodrzewina, ale charakter typowy dla torfowisk zachował się. Dzięki czemu nadal kwitnie tutaj wełnianka, mała roślinka o kwiatach przypominających kawałki waty.
Przy szlaku, w tym miejscu, płynie rzeka Izera tworząc piękne miejsce do odpoczynku przy szumie górskiego potoku. Spotkaliśmy tutaj liczne rodziny z dziećmi (również z wózkami) na kocykach zajadające piknikowe smakołyki.
Chatka Górzystów była kiedyś szkołą i nie stała na odludziu, ale we wsi Groß-Iser,. W środku była jedna klasa dla wszystkich dzieci, a na górze mieszkał nauczyciel z rodziną. To się nazywa mieć blisko do pracy! Wieża na szczycie to dzwonnica, w którą bito na alarm. Dziś po niewielkiej wsi pozostały już tylko zarośnięte drzewami fundamenty. W schronisku jest bar oraz istnieje możliwość noclegu w dość spartańskich warunkach.
Osada Orle
Jeżeli macie jeszcze siły i ochotę to można stąd powędrować asfaltową drogą, aż do schroniska na Stogu Izerskim lub wrócić zahaczając o schronisko Orle.
Droga powrotna prowadzi nas znów czerwonym szlakiem. Wzdłuż tej drogi warto zwrócić uwagę na Szlak Układu Słonecznego. Są to kamienie z tablicami symbolizującymi wszystkie planety oraz niektóre księżyce. Kamienie są ustawione między Chatką Górzystów, a schroniskiem Orle. Można przez całą tą trasę „kolekcjonować” kolejne planety robiąc im zdjęcia. Osobiście brakuje mi krótkich informacji przy każdym ciele niebieskim o wielkości, budowie czy odległości od słońca.
Przed schroniskiem Orle napotykamy niewielką polankę, na której stoi kilka żółtych drzew iglastych. Czyżby kolejna katastrofa ekologiczna? Czemu te igły się sypią? Są to modrzewie, jedyne w Polsce drzewa iglaste, które na zimę zrzucają igły. Dlatego jesienią robią się całe żółte. Warto zwrócić dzieciom na nie uwagę niezależnie od pory roku. Igły mają miękkie i przyjemne w dotyku.
Schronisko Orle jest w bardzo ciekawym starym budynku, jednym z nielicznych ocalałych po osadzie Orle. Osada była znana z huty szkła Carlsthal założonej w XVIII wieku. Lokalizacja była dogodna z powodu dobrego dostępu do drewna, kwarcu i wody, ale było to pustkowie skąd ciężko się było wydostać. Gotowe półprodukty znoszono koszami do Szklarskiej Poręby, co trwało nawet 9 godzin. Podwyższało to cenę szkła, które jednocześnie miało silną konkurencję w okolicy. Przestarzała i niewydajna huta została zamknięta pod koniec XIX wieku.
Piękny budynek schroniska był przez 100 lat leśniczówką. Ciekawostką jest, że dzwon w wieżyczce tego budynku sygnalizował rozpoczęcie pracy w hucie, bito w niego tez podczas mgły, aby wędrowcy znajdowali drogę.
Szlak zielony prowadzi ze schroniska Orle przez las (jeżeli jest prowadzona zrywka i zwóz drewna to szlak jest rozjechany przez ciężki sprzęt i nie nadaje się do przejścia) do mostu na Izerze. Po przekroczeniu mostu idziemy dalej szlakiem zielonym. Tutaj podejście leśną drogą pełną korzeni i kamieni jest dość ostre. Dochodzimy do ubitej drogi rowerowej skąd już tylko 2 kilometry dzieli nas do parkingu w Izerce.
Cała trasa liczy około 15 kilometrów i zajmuje około 4 do 5 godzin. Według naszego krokomierza 20 tysięcy kroków ( Po co komu krokomierz?). Oczywiście można ją skrócić i po przekroczeniu mostu dojść tylko do Schroniska Orle bez odwiedzenia Chatki Górzystów.
7 komentarzy
Jak tam pięknie!
Pięknie wygląda ta okolica!
Przepiękne zdjęcia i cudowne opisy. Uwielbiam odkrywać takie miejsca. Jestem zaintrygowana i z chęcią wybiorę się w tą okolice.
Zdecydowanie polecamy.
Bardzo ciekawy szlak. Rzeka i mostki to ulubione atrybuty górskich wycieczek z moimi córkami:) A w te okolice planują już dawno się wybrać. Pięknie 🙂
Bardzo fajnie opisana trasa, chciałabym się jednak dowiedzieć czy na całym tym odcinku jest przejezdna dla wózków dziecięcych?
Sama Izerka jak najbardziej – tutaj jest dużo asfaltowych ścieżek i rodzin i miłe miejsca nad rzeką, gdzie można przysiąść. Już sam szlak tylko w niektórych miejscach.