Wizyta w Rogalowym Muzeum Poznania jest jak rogal świętomarciński – idealne połączenie składników czyni ją obowiązkowym punktem podczas wizyty w Poznaniu. Mamy tutaj odrobinę historii miasta, szybki kurs poznańskiej gwary, wiedzę o tym jak i z czego robi się rogale, możliwość samodzielnego wzięcia udziału w procesie produkcji, a wszystko przyprawione humorem przewodników.
Muzeum znajduje się w renesansowej kamienicy na Starym Rynku (w Poznaniu jest kilka rynków) na przeciwko Ratusza, dzięki czemu o godzinie 12stej możemy oglądać pokaz trykających koziołków z okien pierwszego piętra. Każdy detal w muzeum został pieczołowicie odrestaurowany. Możemy zatem podziwiać piękny, drewniany, kilkusetletni sufit, polichromię i gotyckie łuki.
Siadamy ze wszystkimi uczestnikami na ławach. Chętni ubierają się w szykowne fartuszki i czapki. Pokaz rozpoczyna się przezabawną opowieścią o poznańskiej gwarze. Okazuje się, że wiele wyrazów znamy (np. syry czy bryle), inne niczego nam nie przypominają. „Kociamber” oraz „mela” wejdą do naszego domowego słownika. Prowadzący, co chwila wciąga publiczność do dyskusji. Jest dużo śmiechu.
Następnie dowiadujemy się o tym kim był święty Marcina i jego legendy oraz historii, która wiąże się z rogalami świętomarcińskimi. Następnie rozpoczyna się robienie rogala. Do kolejnych etapów zapraszani są chętni uczestnicy. Spodziewaliśmy się oczywiście zagniatania czy wałkowania ciasta, ale krojenia go szablą to już niekoniecznie! Zatem jest zaskakująco i ciekawie.
Z oczywistych względów (rogale robi się znacznie dłużej) nie robimy każdy własnego rogala. Ma jednak miejsce degustacja wspaniałego wypieku, który chwyta nas od razu za serce. Na miejscu można również zakupić różne pamiątki np. wałki i zapinki z napisami w poznańskiej gwarze oraz bransoletki z rogalami.
Rogale z etykietką świętomarcińskie można kupić we Wrocławiu, Warszawie i Krakowie, ale czy są prawdziwe? Otóż autentyczne są tylko takie, które mają certyfikat produktu lokalnego. Dlatego szukając rogali świętomarcińskich pytajcie o certyfikat, powinien wisieć na ścianie. My nasze rogale kupiliśmy w „Słodkim Kąciku” w podwórcu ul. Św. Marcin 26. Sprzedawane są na wagę. W 2017 daliśmy około 6zł za rogala. Biorąc pod uwagę jak dobry jest to łakoć i jak wspaniale pasuje do kawy, warto!
Informacja praktyczne:
- Ceny i terminy pokazów znajdziecie na stronie Muzeum http://rogalowemuzeum.pl/
- Warto dokonać rezerwacji przez internet lub telefonicznie.
- Bezpłatna toaleta.
- Wózek trzeba zostawić na dole. Klatka schodowa nie jest przystosowana dla wózków i osób niepełnosprawnych. Obsługa pomaga w takich sytuacjach.
- Muzeum ma też wersję strony w gwarze poznańskiej! http://rogalowemuzeum.pl/gl/
- Pokaz trwa godzinę. Ten zaczynający się o 11.10 jest połączony z pokazem koziołków na Ratuszu.
4 komentarze
Nigdy nie byłam w Poznaniu niestety. Muszę nadrobić.
Świetny pomysł na rodzinną wyprawę. Ja jednak chyba muszę jednak jeszcze się wstrzymać, bo moje Zaciechy odrobinę za młode są… ale za jakiś niedługi czas będziemy się już kwalifikować 😀
mhhh uwielbiam rogale Wielkopolskie , niestety nie jadlam wieki 🙂 Pozdrawiam 🙂
Lubię takie miejsce. Myślę, że jak będę w Poznaniu to zajrzę! 🙂