Każde dziecko wie, że papier jest zrobiony z drewna. Ale niby jak? Kroi się drzewo na bardzo cienkie plasterki? Może jednak nieco inaczej? Muzeum Papiernictwa w Dusznikach Zdrój jest doskonałym miejscem, aby przyjrzeć się nie tylko wspaniałemu budynkowi starej papierni, ale też procesowi powstawania papieru czerpanego. Zapraszamy Was na wyprawę!
Muzeum znajduje się w unikatowym XVII wiecznym budynku młyna papierniczego nad Bystrzycą Dusznicką. Kiedyś na Dolnym Śląsku działało ponad 100 młynów papierniczych do dzisiaj zachował się tylko jeden. Młyn kojarzy się z mieleniem mąki, dlaczego zatem młyn do produkcji papieru? Po pierwsze do produkcji papieru potrzeba bardzo dużo wody. Z około trzydziestu kartek, które wykonaliśmy podczas warsztatów wyciśnięto 2 do 3 litrów cieczy. Po drugie woda służyła do obracania różnych urządzeń w młynie. Na wystawie znajdziecie model urządzenia do ubijania pulpy celulozowej, gdzie można wspólnie prześledzić w jaki sposób woda płynęła i napędzała jej elementy.
Zwiedzamy młyn
Pierwszą rzeczą, która zachwyca w młynie jest wejście. Po mostku wchodzimy do małej wieżyczki, która pachnie drewnem. Uwielbiam drewniane domy i ten cudowny zapach. Za kolejnymi drewnianymi drzwiami z piękną klamką wchodzimy do wnętrza muzeum. Zaraz po zakupieniu biletów można obejrzeć film, który jest świetnym wstępem do zwiedzania. Po filmie obchodzimy pięć sal wystawowych. W pierwszych dwóch znajdziecie wystawy tymczasowe dzieł artystów, które powstały z papieru. My byliśmy bardzo zaskoczeni fantastycznymi kapeluszami, kolczykami oraz rzeźbami, do których wykonania wykorzystano papier. Największy zachwyt jednak wzbudziła podświetlana, tajemnicza wieża i ….zabytkowa toaleta za szklanymi drzwiami.
W kolejnych salach warto zwrócić uwagę na etapy powstawania papieru. Okazuje się, że papier można zrobić nie tylko z drewna (celulozy), ale wszelkich włókien roślinnych. Dawniej robiło się go ze starych szmat i ubrań dlatego, że zrobione były z lnu. Dziś najczęściej powstaje z makulatury lub włókna ścieru drzewnego uzyskiwanego ze zmielonych bali sosnowych.
Czy wiecie kto i kiedy wymyślił papier?
Został on stworzony przez pomysłowego kancelistę w 105 roku n.e. w Chinach na dworze cesarza He Di z dynastii Han. Ten twórczy człowiek szukał lepszego materiału, na którym mógłby pisać. Eksperymentował z różnymi materiami, ale ostatecznie stworzył pierwszy papier z użyciem szmat lnianych i jedwabnych. Była też nagroda za tak wspaniały wynalazek – Cai Mun został ministrem!
W salach można też oglądać maszyny wykorzystywane w przemyśle papierniczym, drukarstwie i introligatorstwie.
Co można zrobić z papieru?
Wyobraźnię pobudza zbiór rzeczy, które można zrobić z papieru. To prawdziwe zadanie na kreatywność, gdyż szybko okazuje się, że przedmiotów z papieru są nieskończone ilości. Kubeczki, banknoty czy koperty to sprawa oczywista, ale meble, zabawki czy kapelusze to już niekoniecznie. Masa papiernicza ma nieograniczony wręcz potencjał!
Warsztaty czerpania papieru
Po obejrzeniu wystawy schodzimy na dół po dość stromych schodach do czerpalni papieru. To prawdziwe serce papierni. W czerpalni odbywają się pokazy w jaki sposób wykonywany jest papier czerpany. Pracownicy papierni tłumaczą etapy powstawania papieru czerpanego oraz funkcje znajdujących się tam urządzeń. Jednak najciekawszym punktem programu jest wzięcie udziału w warsztatach czerpania papieru, które odbywają się za dodatkową opłatą o każdej pełnej godzinie (warto wcześniej się umówić). Nie ma jak nauka przez działanie!
Warsztat rozpoczynamy od założenia efektownych fartuchów, wysłuchania opowieści prowadzącej warsztaty i zanurzenia rąk w masie papierniczej znajdującej się w mieszalniku zwanym Holendrem.
Każdy uczestnik nabiera celulozy na sitko i to trzy razy, gdyż robimy dla siebie trzy kartki – ze znakiem wodnym, z pachnącymi kawałkami roślin i ziół oraz z odciskiem naszej dłoni.
Potem wszystko trzeba odcisnąć w prasie o nacisku 16 ton(!), czyli czterech większych słoni i wysuszyć w suszarce. Dostajemy piękną pamiątkę z pobytu, na którą można przed sklepem z pamiątkami nabić pieczątki z młyna.
Z czerpalni przechodzimy na tylny dziedziniec, gdzie znajdziecie kolejne urządzenia, sklep z pamiątkami i toaletę. Jest też ogród, gdzie latem kwitną rośliny wykorzystywane na całym świecie do produkcji papieru. W sklepie z pamiątkami warto zakupić papier czerpany z kupy słonia!
W muzeum latem odbywa się Święto Papieru, gdzie można wziąć udział w licznych warsztatach malowania, kaligrafowania czy robienia ozdób z papieru oraz zakupić produkty lokalnych artystów.
Z dziedzińca wychodzimy przez furtkę przy rzece i kierujemy się w stronę trasy spacerowej w Parku Zdrojowym. Tutaj szybko odnajdujemy duży plac zabaw, siłownię oraz wyasfaltowany plac, doskonały do jazdy na hulajnodze, desce czy rolkach. Cała trasa spacerowa prowadząca nas do Pijalni Wód nadaje się na wszelkiej maści pojazdy na kółkach urozmaicając spacer z dziećmi.
W okolicach warto odwiedzić:
- Kudowa-Zdrój z dzieckiem
- Topielsko – rezerwat koło Zieleńca
- Tajemnicze skalne miasto, czyli wyprawa w Góry Stołowe.
- Adršpaskie Skały -w skalnym labiryncie
Informacje praktyczne:
- Strona Muzeum Papiernictwa,
- parking bezpłatny znajduje się przy drodze nr 8, po prawej stronie jadąc od Kłodzka, zaraz po znaku „Duszniki Zdrój”,
- w muzeum jest toaleta,
- sale przystosowane dla zwiedzania z wózkami,
- w ofercie bilety rodzinne,
- na warsztaty czerpania papieru najlepiej się zapisać w muzeum. Dział Edukacji Muzealnej tel. 748-627-401; oswiat@muzpap.pl
- Jeżeli chcielibyście zatrzymać się w Dusznikach na dłużej, jest tutaj wielkie bogactwo ślicznych hoteli i pensjonatów. Najlepiej sprawdzić je tutaj>>>
3 komentarze
Byłam kiedyś w tym muzeum ale czuje się jakby to było sto lat temu, teraz wszystko jest dostosowane do aktywizacji dzieci i bardzo dobrze. Ja z mojej wyprawy prawie nic nie zapamiętałam bo wszystko było w gablotach i niczego nie można było sprawdzić czy dotknąć 🙂
Na szczęście teraz coraz więcej placówek zaczyna być interaktywna. Dzięki temu wszyscy, dorośli i dzieci, więcej zapamiętają.
Dokładnie tak, właściwie w UK nie ma muzeum czy jakiegoś zabytkowego obiektu, który nie oferowałby coś ciekawego dzieciom.