Home RegionDolny Śląsk Arboretum w Wojsławicach, czyli podziwiając zaczarowany ogród

Arboretum w Wojsławicach, czyli podziwiając zaczarowany ogród

by Podroże z Mamą i Tatą

Jedno z piękniejszych miejsc na Dolnym Śląsku, do którego osobiście uwielbiam wracać i to kilka razy do roku  – Arboretum w Wojsławicach (50 km na południe od Wrocławia). Fantastyczne miejsce na jednodniową wycieczkę – można spędzić tutaj cały dzień. Szczerze mówiąc w porównaniu z innymi ogrodami np. Keukenhof w Holandii, który niedawno zwiedzaliśmy nasz ogród wypada bardzo dobrze. Ma wielki obszar – 50 hektarów i cały czas się rozbudowuje. Widać w nim i długofalową wizję, dbałość o szczegóły, miłość do roślin i zwierząt (ptaków, owadów i płazów), które tutaj w naturalny sposób znalazły swój dom. Warto tutaj przyjechać nie tylko w okresie kwitnienia różaneczników, z których jest słynne, ale w pozostałych porach roku kiedy jest czynne.

Odpoczynek przy jednym z licznych stawów, a do tego obserwacja kijanek.

Skąd się wzięło Arboretum w Wojsławicach?

edytowano:16.06.2019

To pytanie zadała mi moja córka podczas ostatniej wizyty w Arboretum, trochę szperania po źródłach dało następującą odpowiedź.

Swój niezwykły wygląd i ogromny zbiór roślin wojsławicki ogród zawdzięcza człowiekowi, który zamiast żołnierzem, jak jego bracia, wolał być ogrodnikiem i artystą, nazywał się on Fritz von Oheimb. Zakupił on dobra w Wojsławicach w 1880 roku (czyli ok 140 lat temu) i rozpoczął pracę, która zajęła mu większość życia. Fritz kochał swój ogród, zbierał z całego świata ogromną ilość roślin – krzewów, drzew i bylin.

Fritz uwielbiał różaneczniki, które według rodzinnej legendy uratowały jego życie w dzieciństwie ( zatrzymał się na krzaku, gdy spadał z grani podczas wędrówki w Alpach). Jedna z odmian została nazwana imieniem Fritza – ‘Von Oheimb Woislowitz’. Zebrał ich ponad 300 odmian. W ogrodzie stworzył specjalny system nawadniania, wytyczał kręte alejki i punkty widokowe. Potrafił za rzadkie okazy roślin zapłacić niebotyczne sumy, a z zakupów cieszył się jak dziecko z prezentów pod choinką. Ogród z czasem stawał się coraz bardziej znany i odwiedzało go wielu ludzi. Fritz tak uwielbiał oprowadzać po nim gości, że musiano go na obiad wołać za pomocą megafonu! Właściciel nawet po śmierci nie rozstał się ze swoim ogrodem – w 1928 roku został tutaj pochowany.

Skansen sprzętów AGD wspaniale się komponuje z ogordem

Zanim zagłębicie się w alejki ogrodu zachęcam, aby zajrzeć do bardzo ciekawego zbioru zabytkowych maszyn rolniczych oraz sprzętów wykorzystywanych kiedyś w gospodarstwie domowym. Osobiście uwielbiam oglądać sprzęty domowe i zastanawiać się do czego służyły. To fantastyczne jak od wieków ludzie ułatwiają sobie pracę, często na bardzo proste sposoby. Inna zaskakującą rzeczą jest jak wiele wynalazków nie znalazło następców przez setki lat.

Spróbujcie znaleźć następujące przedmioty:

  • tarę do prania (czy wiecie jak się ją używało?)
  • magiel
  • gofrownicę
  • prasę do sera (po co prasować ser?)
  • żelazko

Kwiat różanecznika – ukochanej rośliny założyciela ogrodu.

Spacer po arboretum

Teren nadaje się doskonale na rodzinny jednodniowy wypad również z wózkiem. Koniecznie weźcie koc i sprzęt piknikowy – wyznaczone są tereny do odpoczywania. Na teren ogrodu nie mogą wchodzić psy, więc nawet maluszki mogą swobodne po trawie pobiegać bez ryzyka wdepnięcia w psią sprawę. W niektórych miejscach ogrodu rozstawione są leżaki, znajdziecie też urocze altanki i oczywiście ławki.

Jest łazienka z szerokim podjazdem dla wózków oraz pokój dla matki z dzieckiem.

Jedna z atrakcji dla dzieci – wioska krasnoludków. U podstawy drzew pochowane są drzwiczki do różnych domków.

Ze szczytu Czereśniowego Wzgórza rozciąga się wspaniała panorama na Przedgórze Sudeckie, Ślężę, Góry Sowie i Karkonosze. Czereśniowy sad na wzgórzu kwitnie, ale krótko, bo na przełomie kwietnia i maja. Za to w czerwcu i lipcu można zbierać czereśnie i objadać się nimi do woli.

Plac zabaw niestety nie jest w cieniu i w gorące dni strasznie się nagrzewa.

Ciekawym urozmaiceniem zwiedzania jest trasa dla dzieci, gdzie zbierają pieczątki. W różnych miejscach ogrodu ukryte są skrytki na pieczątki, które przybijamy w odpowiednim miejscu mapki (w kasie za 2 zł). W sumie tworzymy napis, którego treści Wam nie wyjawię. Szczerze mówiąc widziałam nastolatki, które biegały po ogrodzie i szukały tych skrytek. Bardzo fajny pomysł!

Informacje praktyczne

Najwięcej ludzi do ogrodu przyjeżdża w weekendy, podczas których często mają miejsce plenerowe imprezy. Szczyt zwiedzających pojawia się w maju i czerwcu ze względu na spektakularne kwitnienie różaneczników, ale ogród interesujący jest przez cały czas otwarcia czyli od 28 kwietnia do 6 października. W 2013 przyznano mu certyfikatu Pokazowego Ogrodu Amerykańskiego Towarzystwa Liliowcowego, gdyż ma największą w Europie kolekcję liliowców. Późnym latem zakwita tutaj ponad 300 gatunków i odmian hortensji.

Nie tylko różaneczniki robią furorę w Arboretum.

Aby ominąć kolejki do kas (widzieliśmy koło południa setki osób w kolejce) radzimy albo przyjechać o 9:00 rano albo o 16:00 kiedy sporo osób już wyjeżdża z ogrodu. Innym sposobem jest przyjechanie w tygodniu lub zakupienie całorocznego biletu.

Wstęp płatny.

Ceny i wydarzenia sprawdź na : http://arboretumwojslawice.pl/

Do dyspozycji gości ogrodu:

  • bezpłatny parking i toalety,
  • toaleta dla niepełnosprawnych,
  • wózek dla niepełnosprawnych,
  • miejsce do przewijania małych dzieci,
  • ratownik medyczny w weekendy i w święta,
  • internet bezprzewodowy Wi-Fi,
  • gniazdka z prądem przy stolikach,
  • teren piknikowy i miejsca do grillowania,
  • łączki do leżenia na własnym kocyku
  • dwa punkty gastronomiczne: na folwarku i w ogrodzie,
  • weekendy tematyczne
  • punkt sprzedaży roślin.*

*Informacja pochodzi z oficjalnej strony Ogrodu.

W okolicy warto zwiedzić:

Piernikarnia Śląska, czyli kultywujemy regionalne tradycje.>>>>

0 comment
0

You may also like

Chętnie się dowiem co sądzisz o tym wpisie. Dodaj swój komentarz!

Ta strona używa ciasteczek w celach statystycznych. Jako blog podróżniczy Podróże z Mamą i Tatą dbamy o ochronę danych naszych czytelników. Wasze dane nigdy nie będą narażone na umyślne niebezpieczeństwo. Nie są one sprzedawane ani przekazywane podmiotom trzecim. Polityka prywatności obowiązuje wszystkie osoby odwiedzające nasz serwis. Szczegóły poznasz w naszej polityce prywatności. Jeżeli nie wyrażasz zgody możesz zrezygnować. Zgadzam się Dowiedz się więcej

Polityka prywatności i ciasteczek
%d bloggers like this: