Czy wiecie, że jest we Wrocławiu miejsce, gdzie w ciemnej piwnicy wśród sieci pajęczych, czaszek i bulgoczących mikstur można dowiedzieć się czym parali się alchemicy? Zaś na piętrach kamienicy znaleźć można śmiesznego gada do produkcji korków, tajemniczą dziurę w podłodze, wagi, mikroskopy i dziesiątki małych szufladek?
Wszystkie te skarby znajdziecie w Muzeum Farmacji, które znajduje się we Wrocławiu zaraz obok Rynku na ul.Kurzy Targ 4. Znajduje się ono w pięknie odnowionej renesansowej kamieniczce, która od połowy XIII wieku do połowy XX wieku należała do aptekarza i służyła jednocześnie jako jego dom i apteka. Zadanie dla bardziej biegłych w rachunkach. Ile lat budynek służył jako apteka? Jak to policzyć?
Co to jest Apteka?
Z czym kojarzy Ci się apteka? Pewnie ze sklepem, w którym za ladą stoi pan lub pani w białym fartuchu i sprzedaje lekarstwa. Syropy w ciemnych buteleczkach, pastylki do ssania lub połykania zapakowane w szeleszczące ubranka, krople ze śmiesznymi zakraplaczami, kolorowe plastry, bandaże, wodę utlenioną. Wszystko co walczy z chorobą i sprawia, ze znów czujemy się dobrze i możemy bawić się do woli.
Dawno, dawno temu ludzie nie wiedzieli jeszcze tyle od leczeniu co teraz. Kiedy dopadła ich choroba leczyli się tym co mieli pod ręką głównie roślinami, częściami ciała zwierząt, odchodami. Sporządzali maści i paskudnie śmierdzące mikstury. Składniki niektórych leków budzą dziś odrazę np. mocz (czyli siku). Z czasem jednak ludzie zbierali coraz więcej doświadczenia, a robione przez nich lekarstwa były coraz bardziej skuteczne.
Wyraz „Apteka” pochodzi od greckiego słowa oznaczającego skład lub magazyn i przyjęliśmy go od Niemców. Dawniej Apteka oznaczała nie tylko miejsce sprzedaży leków ale też korzeni. Wynikało to z faktu, że aptekarze nie tylko zajmowali się sporządzaniem i sprzedażą lekarstw, ale również przypraw korzennych, które również mają właściwości lecznicze, świec, które były wtedy podstawowym źródłem światła i win leczniczych.
Już od wejścia renesansowa apteka wita nas wspaniałymi zapachami i niezwykłymi widokami. Na masywnych regałach ułożone są butelki i buteleczki najróżniejszych rozmiarów i kolorów. Za ladą widać dziesiątki malutkich szafeczek, w których kryją się różne lekarstwa i zioła. Na ladach stoją wagi potrzebne do odmierzania prawidłowej ilości leku lub korzeni.
Kim jest aptekarz?
Aptekarz to oczywiście ktoś kto pracuje w aptece. Dziś jest to osoba, która skończyła długoletnie studia. Czy wiecie jak się nazywa kierunek studiów, na którym uczą się przyszli aptekarze? Farmacja. Nazwa pochodzi ze starożytnego egipskiego: ph-ar-maki znaczącego kto zapewnia bezpieczeństwo. Czy myślisz, że to dobra nazwa?
W dawnych czasach, aby zostać aptekarzem trzeba było uczyć się przez kilka lat u…aptekarza. Młody uczeń nie tylko pracował, ale i mieszkał u swojego mistrza. Potem młody człowiek stawał się towarzyszem sztuki aptekarskiej i mógł prowadzić własną aptekę. Jego praca to nie tylko sprzedaż leków (maści i plastrów oraz przeróżnych leczniczych mikstur), ale głównie ich przygotowywanie, co wiązało się z potrzebą zdobywania składników. Niektóre z nich były dość niezwykłe tj.poroże jelenia czy zasuszony ogon krokodyla. Do produkcji lekarstw potrzebne były wagi i moździerze oraz przeróżnej wielkości menzurki. Tabletkarki i pigulnice pozwalały formować pigułki.
Zapraszamy Was do obejrzenia tych wszystkich skarbów farmacji, po to aby poznać lepiej historię nie tylko medycyny ale też miasta, gdzie aptekarz i jego apteka odgrywała coraz ważniejszą rolę.
Więcej szczegółów o muzeum znajdziecie na stronie Muzeum Farmacji we Wrocławiu.
1 comment
This is a great tip especially to those new to the blogosphere.
Short but very precise information… Many thanks for sharing this one.
A must read post!